sobota, 10 grudnia 2011

Kropko, kochana podwórkowa kotko



Na lądzie zapanował głęboki smutek. Czuję go i ja. Odeszła Kropka, królowa wszystkich krótkonogich jęczykotków. Poszła tam gdzie i ja kiedyś popłynę. Byłoby dobrze gdyby życie było oceanem szczęśliwości, morzem przyjemności. Lecz nie jest.
Jak powiedział poeta: świat się nie kończy i nie zaczyna. To dobrze, niech trwa- może właśnie na tym zasadza się jego sens. Nic nie zostanie zmarnowane, wszystko zostanie przetworzone, będzie miało inną formę i wygląd. Żegnaj Kropko, witaj Kropko. Będę Ciebie wypatrywał w kształcie chmury, w chłodnej bryzie wiatru na pysku, w zapachu stokrotki.
Wasz Pirat

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz